Ucz się zawsze i wszędzie. Tak będziesz mógł odnieść sukces

Aż 40 procent miejsc pracy przejmą roboty! – to nie jest komunikat z futurystycznej gry. To przyszłość, ale bardzo prawdopodobna i nie tak odległa. Ale jest dość prosty sposób, żebyś nie musiał obawiać się, że jakiś Spock* czy inny Bishop**  zajmą Twoje miejsce pracy. To… ciągłe uczenie się. 

„Nauka to potęgi klucz”. Na pewno słyszałeś to powiedzenie. I pewnie też znasz drugą jej część. „Jak zdobędziesz zbyt wiele kluczy, zostaniesz cieciem”! Na szczęście wszystkie znaki na niebie świadczą, że jest zupełnie odwrotnie. A uczenie się przez całe życie to podstawa sukcesu.

Sekserka, obciągarka guzików, mygłowacz, rymarz, zdun, kapelusznik, kalkarz, moletownik. Coś ci mówią te nazwy? Bardzo możliwe, że niewiele. Nic dziwnego – większość z tym zawodów już jest na wymarciu lub nie istnieje. Co ciekawe, większość z nich istniała wiele dziesiątek – a czasami i setek – lat, a przedstawiciele tych zawodów nie dopuszczali do świadomości, że ich usługi mogą być niepotrzebne. Niby to normalne, prawda? Z drugiej strony Ayah Bdeir, absolwentka MIT i założycielka firmy Littlebits, uważa, że 65% zawodów, które będą wykonywać absolwenci 2030 roku, jeszcze nie istnieje. Podobnego zdania są eksperci z nowojorskiej agencji reklamowej Idea Couture czy Sparks& Honey. Uważają oni, że jednymi z zawodów, które powstaną niedługo, są np. projektant śmieci, ekspert ds. uproszczeń, czy nostalgista – skrzyżowanie projektanta wnętrz z opiekunem osób starszych.

Technologia w służbie przedsiębiorców

Większość zmian to „wina” rozwoju technologii. Przykład? Proszę bardzo! I to jeszcze z rodzimego ogródka! Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości prognozuje, że w 2020 roku największe „branie” będą mieć specjaliści z branży IT. Analiza PARP wskazuje też, że najwięcej pracy będzie dla speców z rynku informatycznego i telekomunikacyjnego. Ale to koniec. Nie tak dawno PwC pokusiła się o przygotowanie potężnego raportu „The future of work 2022”. Eksperci przyjrzeli się temu, w jaki sposób obecnie funkcjonują firmy, z jakimi problemami lub niedoborami się borykają oraz które branże będą przeżywać boom. Dołożyli do tego tempo rozwoju technologii i stwierdzili, że „wielkie innowacje doprowadzają do tworzenia się zupełnie nowych branż i modeli biznesowych oraz do zaniku przestarzałych” napisali w raporcie. Mówiąc po ludzku i w dużym skrócie, autorzy są przekonani, że na rynku pracy dominować będą freelancerzy i mali przedsiębiorcy. To oni zapewniają już teraz dopływ nowych pomysłów w wielu branżach i bez problemu konkurują z gigantami. Są też wyspecjalizowani, a przez to dysponują unikatową wiedzą. Również doskonale wiedzą, gdzie pożądanych informacji szukać.

Idzie nowe. Lepsze?

Wszystko to odbija się też w sposobie planowania przez młodych własnej kariery. Według raportu „Intuit 2020”, w którym przedstawiono 20 trendów, które wyznaczą kształt gospodarek w najbliższej dekadzie, w 2020 r. aż 40 proc. pracowników będzie samozatrudnionych. Z kolei eksperci PwC przewidują, że blisko połowa firm świadczących usługi finansowe planuje przejęcie start-upu z branży fintech w ciągu najbliższych 3-5 lat. Z kolei raport Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej „REthinking Energy 2015” rozwój Odnawialnych Źródeł Energii zaowocuje powstaniem 24 mln miejsc pracy w sektorze bioenergii, energetyce wodnej, wiatrowej i słonecznej do 2030 roku. Co najważniejsze – przez pojęcie „miejsce pracy” eksperci rozumieją nie mechaniczną i odtwórczą pracę od 9 do 17:00, tylko osobę współpracującą na różnych warunkach. Już w 2010 r. firmy w USA zatrudniały dwa razy częściej pracowników zdolnych do kreatywnego myślenia, niż tych, którzy jedynie powielają typowe działania.

Przyszłość jest teraz

Coś, co dla naszych rodziców było wizją z filmów science-fiction, dla nas jest codziennością. Płacenie za wszystko telefonem, zamawianie jedzenia jednym kliknięciem, praca w autobusie na smartfonie, zdawanie egzaminów przed komputerem, a nie przed wykładowcą. Każdy z tego korzysta i niczemu się nie dziwi. No może tylko firmy, które muszą nadążyć za tym wszystkim, żeby nie wypaść z gry. Przedsiębiorstwa – szczególnie te o ugruntowanej pozycji i wieloletniej tradycji funkcjonowania – coraz silniej stosują zasadę: „dostosuj się, albo zgiń”. Czują oddech „młokosów” na karku. W tym roku na giełdę amerykańską wszedł Snapchat, czyli aplikacja, która miała być trochę żartem, a z której teraz korzysta ponad 150 milionów (!) użytkowników na świecie. Kto jeszcze pięć lat temu spodziewał się, że przesyłkę zamówioną w sklepie Amazon, otrzyma dronem? Nie wspominając już o samym Facebooku, który urósł do takich rozmiarów, że przyczynił się do powstania przepotężnej branży social media, która z kolei daje nieograniczone możliwości i pracy, i rozwoju technologicznego, i zarabiania pieniędzy. I to jest właśnie twoja szansa! Świat, który jest już jedną wielką globalną wioską, czeka na energię młodych ludzi. Tych, którzy wychowywali się z nowymi technologiami i chcą je zmieniać. Nie ma co się jednak dołować, jeśli komuś z tymi technologiami nie po drodze. Wystarczy mieć otwartą głowę, szukać inspiracji i dostrzegać możliwości.

Ucz się Jasiu…

Co to wszystko oznacza dla ciebie? To proste! Żeby idealnie wpasować się w rynek, musisz nieustannie się… uczyć. Jak to? Dopiero co uwolniłeś się od szkoły, uczelni, siedzenia w ławach, słuchania (nie zawsze) mądrzejszych od siebie, męczenia się na różnego rodzaju egzaminach. I teraz miałbyś wrócić w dyby systemu edukacji, żeby tylko znaleźć lepszą pracę? Nie, nie – zupełnie nie o to chodzi. O co w takim razie? O nieustanne doskonalenie określane jako life long learning, które jest podstawą do zaspokojenia własnych potrzeb zawodowych. Koncepcja ta jest czołowym elementem strategii lizbońskiej, ogłoszonej w 2000 roku przez Unię Europejską, bo to właśnie edukacja jest jedną z najważniejszych składowych sukcesu gospodarczego Unii Europejskiej. Teoretycznie wiesz, że uczenie się pozwala na zdobywanie nowych informacji. Ale to za mało. Umiejętność uczenia się to zdolność nie tylko pozyskiwania danych, ale przede wszystkim odpowiedniej ich selekcji, a potem przekuwania w decyzje. Jeśli będziesz wiedział, gdzie szukać wiedzy, jak ją dopasować do własnych planów i potrzeb, będziesz mógł zawsze dostosować się do zmieniającej rzeczywistości.

Wiedza jest wszędzie

Nie musisz przygotowywać się na dożywotnie ślęczenie nad książkami, zaliczanie egzaminów i bycie ocenianym przez innych. Co to, to nie! Umiejętność uczenia się to po prostu zdolność – i przede wszystkim CHĘĆ – do podwyższania swoich umiejętności. Zdobywanie kolejnej wiedzy sprawi, że będziesz w stanie elastycznie reagować na oczekiwania świata, rynku, czy nawet swojego kolegi, który ma akurat (może szalony) pomysł. Dzięki temu będziesz mógł realizować coraz bardziej złożone przedsięwzięcia. Także – a może przede wszystkim – w sferze biznesu i własnej przedsiębiorczości.

Przykład? PocketECG to najnowocześniejsze urządzenie z pogranicza medycyny i IT, czyli przenośny kardiologiczny aparat diagnostyczny, który na bieżąco wysyła dane lekarzowi, który może je zdalnie analizować i reagować. Stworzenie jego wymagało nie tylko poznania wiedzy z wielu dziedzin, ale przede wszystkim współpracy na wielu płaszczyznach i w wielu krajach. Urządzenie stworzyli Polacy, którzy sprzedają swój produkt głównie za granicą. Ale możliwości są wszędzie! Czasami wystarczy się rozejrzeć.

Martyna Zastawna porzuciła pracę w agencji reklamowej i zajmuje się… odnawianiem zniszczonych butów. Zaczęła od odświeżenia kilku własnych par obuwia, potem w jej ręce wpadły buty jej chłopaka, a później koleżanki zaczęły się także do niej zgłaszać. Zanim otworzyła firmę, musiała nauczyć się wielu rzeczy: produkcji obuwia, ale także pielęgnacji różnego rodzaju materiałów, z których buty powstają.

Z kolei 24-letni Paweł Charycki w drodze powrotnej autem z wakacji złapał gumę. I to za granicą. Kiedy już udało mu się dotrzeć do domu zaczął się zastanawiać, czy tego pecha nie przekuć w sukces. I tak założył mobilny warsztat samochodowy.

Wiedzy nigdy za wiele!

Czy te projekty mógłby osiągnąć każdy? W zasadzie tak. Bo uczenie się było bodźcem do wymiany myśli, dyskusji, współpracy, chęci zmiany i wpływa na zaangażowanie. A przecież wystarczy tak niewiele. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Jeśli jeszcze jesteś na etapie kształcenia, wybieraj dodatkowe zajęcia, spotkania z ciekawymi gośćmi, angażuj się także w działalność ponadprogramową. Wkręć się np. w organizację targów pracy albo spróbuj zaangażować się w aktywność jakiegoś koła naukowego. Jeśli nie czujesz w sobie żyłki animatora, to przynajmniej weź udział w spotkaniach. Ale uczenie się przez całe życie, to także zaangażowanie „przy okazji”. Oczywiście najprostszym sposobem jest zanurzenie się w bezmiar Internetu. Szkolenia, warsztaty – bardzo często odbywające się na żywo – tutoriale, poradniki. Tylko czekają na twoją atencję. Ale nawet codzienne sytuacje mogą działać na twoją korzyść. Jadąc metrem, na apce na telefonie możesz np. poznawać nowe słowa z języka hiszpańskiego. Umów się w banku czasu na wymianę informacji – ty zaoferuj np. naukę obsługi Snapchata, a w zamian dowiedz się, w jaki sposób steruje się dronem. Widzisz w księgarni informację o spotkaniu autorskim np. z autorem książki o fotografii? Odwiedź spotkanie, słuchaj i zadawaj pytania. Masz wolne pół godziny w kolejce do lekarza? Odpal sobie jakieś szkolenie z serii TEDx na temat innowacji w biznesie. Opcji uczenia się jest naprawdę mnóstwo.

Uczyć się dobrze, czyli jak? Sprawdź się w naszym Quizie!

Przeczytaj także:

Jak zrobić indywidualny SWOT – krok po kroku

Analiza zasobów