Docenianie jako narzędzie rozwoju zespołu – #3

Udzielanie feedbacku kojarzy się najczęściej z negatywną informacją zwrotną, czyli korygowaniem innych. Pracując w zespole warto pamiętać, że równie ważne (a nawet ważniejsze) jest docenianie współpracowników.

Są po temu co najmniej trzy powody:

  1. Najprostszy z nich to „zasada sprawiedliwości” – jeśli coś zostało dobrze zrobione, to powinno być docenione i każdy podświadomie tego oczekuje;
  2. Wzrost motywacji – sami dobrze wiemy, jak ona się podnosi po właściwym docenieniu naszej pracy. Docenione zachowania lubimy powtarzać, więc w ostateczności przekłada się to na zwiększenie efektywności;
  3. Szczere skupienie się na mocnych stronach współpracownika często ułatwia samoczynne korygowanie niedociągnięć, szczególnie w przypadku ludzi dążących do mistrzostwa. Poza tym doceniając szczegółowo czyjeś zachowanie, naturalnie możemy odnieść się do detali wymagających korekty. 

„Ale” i „talent”

Ostatni punkt wymaga zastrzeżenia – nie wolno nam traktować doceniania jako zakamuflowanego narzędzia korekty. Dobrym przykładem tego błędu jest niewłaściwe używanie słowa „ale”, np. w zdaniu „Świetnie poradziłeś sobie z tą grafiką, ale kolory zupełnie nie pasują”. Sami to czujecie, po takim zdaniu w pamięci zostają tylko niepasujące kolory.

Słowo „ale” kasuje wszystko to, co było przed nim, więc w tym miejscu lepiej użyć „równocześnie/jednocześnie”.

„Grafika ma bardzo energiczną kreskę, jednocześnie mam wrażenie, że kolory mało pasują do tematu” – w tym zdaniu pochwała nie jest niwelowana przez korektę, mogą istnieć równocześnie – a to bardziej odpowiada prawdzie. 

Jeżeli chcemy, żeby pochwała utwierdzała kogoś w pożądanym działaniu, warto w sukcesach podkreślać raczej wysiłek niż talent.

Jeżeli powiemy „ta grafika ujawnia twój fenomenalny talent” nic złego się nie stanie, ale utwierdzamy kogoś w myśleniu, że sukces jest bardziej wynikiem genów niż pracy. Zupełnie inaczej zadziała zdanie „Ta grafika jest piękna, widać, że włożyłeś w to dużo serca”. 

Za co doceniać?

Kiedy myślimy o powodach doceniania, przychodzą nam na myśl przede wszystkim konkretne osiągnięcia. Wzmacniając naszych współpracowników, warto pomyśleć jeszcze o trzech innych rzeczach

  1. Zwykła praca – to rzecz szczególnie warta docenienia. Pracując za granicą obserwowałem, jak właściciel sieci sklepów dziękował sprzątaczce za czystą podłogę. Pomyślałem wtedy, że to przecież jej obowiązek. Tymczasem szczere podziękowanie umacnia więzi i sprawia, że następnym razem podłoga jest jeszcze czystsza.
  2. Mówiłem już o dziękowaniu za wysiłek, nawet jeśli efekty nie są piorunujące. Podobnie warto dziękować za intencje, szczególnie w tych projektach, w których rezultat nie zawsze zależy od pracownika (projekty innowacyjne, eksperymenty).
  3. Warto doceniać również specyfikę współpracownika – to, co go wyróżnia i co może stać się zasobem zespołu. Zespoły silne są najczęściej siłą różnorodności swoich członków.

Doceniając, warto zawsze pamiętać o konkretnych, obserwowalnych przejawach zachowań, tak jak w każdej informacji zwrotnej.

Poklepanie po ramieniu i hasło „dobra robota” skierowane do sprzedawcy niewiele wnoszą, w przeciwieństwie do zdania: „dzięki, że tak szczegółowo odpowiedziałeś na pytanie klienta”. Dobrze do tego nadaje się model 6W, o którym pisałem we wcześniejszym artykule.

Sztuka doceniania to umiejętność, której można się nauczyć. Nie chodzi tylko o właściwą i naturalną komunikację, równie istotna jest umiejętność celowego „przyłapywania” współpracowników na drobnych rzeczach wartych docenienia. Każdy może to ćwiczyć, skupiając się przez jakiś czas na obserwacji z myślą: „co dobrego robi ten człowiek? Jaką cegiełkę dołożył do osiągnięcia naszych celów? Co mu się dziś udało?”.  

To trzeci z cyklu artykułów na temat #informacji zwrotnej. Pierwszy z nich przeczytasz tu – Proś o informację zwrotną – #1

Drugi przeczytasz tu – 6 kroków do skutecznej informacji zwrotnej – #2

Przeczytaj także:

Jak przejść przez zmianę?

Co nas czeka w gospodarce? 

Paweł Grzesik – trener biznesu, coach, aktor, reżyser. Właściciel firmy szkoleniowej Re-Aktor, pracuje jako trener Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Opracował autorską metodę szkoleń technikami teatralnymi Re-Aktor. Odbył wiele kursów trenerskich i warsztatów, m.in. międzynarodowe szkolenia w Anglii, na Malcie i Belgii ukończone tytułem międzynarodowego trenera DBY-N. Realizował szkolenia dla firm m.in. z branży finansowej, doradczej, produkcyjnej, a także dla instytucji kulturalnych. Absolwent Polonistyki na UJ oraz Coachingu w Biznesie na UE w Krakowie.