Wizerunek jest pochodną wielu zmiennych. Zależy nie tylko od nas samych. Jest konstruowany przez odbiorców – na podstawie ich własnych doświadczeń, uprzedzeń czy skłonności, w oparciu o ich niepowtarzalną osobowość. Nadają nam jakąś tożsamość – taką, jaka im odpowiada, która zaspokaja ich potrzebę bezpieczeństwa, ładu, struktury. I na te potrzeby powinniśmy odpowiedzieć, nie tracąc przy tym samych siebie, nie rezygnując z ważnych dla nas celów – troska o wizerunek nie może sprowadzać się do ślepego podporządkowywania dominującym trendom. W jaki sposób możemy to robić?
Po pierwsze – fachowość
Ludzie potrzebują autorytetów. Potrzebują przekonania, że maja do czynienia ze osobą, który zna się na tym, co robi. Która jest prawdziwym specjalistą – w branży, w której działa. Niezależnie od tego, czy jest doradcą finansowym, nauczycielem, cukiernikiem, mechanikiem samochodowym, działaczem samorządowym czy prawnikiem. Który rozwiąże problem, z jakim się zmagają, wesprze radą albo, dzięki swemu doświadczeniu, zainspiruje ich do samodzielnego poszukiwania rozwiązań.
Dlatego tak istotne jest, by wiedzieć – nie tylko sprawiać wrażenie, że się wie. Wizerunek musimy oprzeć na solidnych podstawach merytorycznych. Tu nie ma miejsca na bajer, na udawanie – prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, a upadek może być bolesny. Nie ma też miejsca na stagnację. W obecnym, dynamicznym wiecie dokształcanie przestaje być rozrywką, staje się koniecznością. Musimy wciąż się rozwijać, doskonalić, uczyć się od innych. Uczestniczyć w sensownych szkoleniach. Poznawać sprawdzone rozwiązania i tworzyć własne. Śledzić innowacyjne trendy, ale umieć też czerpać z dorobku poprzedników. Być otwartym na wiedzę, na jej poszukiwanie i pogłębianie.
Czasem mam wrażenie, że opanowani kultem praktyczności przestajemy doceniać znaczenie wiedzy. Tymczasem to właśnie dzięki niej lepiej rozumiemy samych siebie i świat, który nas otacza. Pozwala nam na wyłapanie kontekstów i interpretacji, na odnalezienie drogi w chaotycznym świecie danych. Każda informacja może okazać się nam przydatna – o ile wiemy, jak ja wykorzystać. Od nas zależy, czy nas wzbogaci, czy stanie się dla nas balastem. Dzięki wiedzy stajemy się bardziej świadomi, a tym samym bardziej autonomiczni.
Po drugie – współpraca z innymi specjalistami
Warto uczyć się przez kolektywne działania. Trudne do przecenienia jest, bazuję tu na własnym doświadczeniu, stworzenie sieci specjalistów wspierających się w rozwoju i wymieniających się pomysłami na twórcze rozwiązania. Dlatego warto poszukać wokół siebie innych ludzi podobnie myślących i działających. I zainicjować spotkania, rozmowy czy szersze projekty. Spółka, fundacja, stowarzyszenie, klaster, grupy dyskusyjne – możliwości jest wiele.
Po trzecie – rzetelność i odpowiedzialność
Trudno nam będzie utrzymać dobry wizerunek, jeśli będziemy zawodzić naszych współpracowników i odbiorców naszych usług. Dlatego czasem warto ograniczyć liczbę zleceń i kontraktów na rzecz ich solidnego i terminowego wykonania. W pierwszym momencie działalności, kiedy zaczynamy odnosić sukcesy, pojawia się pokusa brania na siebie wielu zobowiązań, by zbudować sobie markę i pozycję na rynku. Pamiętajmy jednak, że dynamiczny rozwój musi iść w parze z utrzymaniem jakości. W przeciwnym razie może to szybko odbić się negatywnie na naszym wizerunku – niezadowolony klient jest zdecydowanie bardziej chętny do dzielenia się swoją opinią z innymi.
Po czwarte – autentyczność
Ludzie, z którymi współpracujemy, nie potrzebują cyborgów, perfekcyjnych i nieomylnych, trzymających się kurczowo sztywnej, narzuconej im roli. Potrzebują kontaktu z żywymi, autentycznymi ludźmi, będącymi sobą i pokazującymi siebie. Przeżywającymi emocje, zmagającymi się z trudnościami, potrafiącymi przyznać się do pomyłki. Z takimi, którzy doświadczają trudności, ale sobie z nimi radzą. Którzy pokazują, jak przezwyciężać problemy, jak uporać się ze stresem, jak reagować na krytykę. Jeśli kreowany przez nas wizerunek ma być skuteczny nie może być sztuczny, narzucony z góry. Gdy nasza komunikacja będzie oderwana od nas samych, to osoby, z którymi współpracujemy szybko wyczują dysonans. A my sami będziemy się niezwykle męczyć.
Po piąte – świadomość
Trudno mówić o budowaniu wizerunku w oparciu o autentyczność, jeśli nie wiemy za wiele o sobie. Warto zatem poddać refleksji: jakie cele chcemy osiągnąć i jakimi drogami zamierzamy do nich dojść. Dlatego niezwykle istotne są tu:
• dobry kontakt ze sobą, ze swoimi emocjami i myślami;
• wiedza: kim jestem, kim nie jestem, co mam, czego nie posiadam, co mi się udaje, a co nie;
• umiejętność dostrzeżenia elementów składających się na nasze „ja”, nazwanie ich i pogodzenia się z ich istnieniem;
• trafne oszacowanie zasobów, jakimi dysponujemy (intelektualnych, emocjonalnych, społecznych, fizycznych), talentów, predyspozycji, mocnych stron;
• rozpoznanie naszych wartości, zasad, priorytetów, sposobów reagowania na trudności;
• refleksyjne spojrzenie na nasze wybory: zawodowe i osobiste.
Jeśli mamy pracować efektywnie z innymi, musimy sprawić, by nas poznali i polubili, by wiedzieli, co możemy im zaoferować i co oni sami mogą wnieść w nasze życie. Wizerunek jest pochodną sposobu, jakim komunikujemy się ze światem. Jest odzwierciedleniem nas samych.
Czy wiesz, jaką siłę ma wizerunek w biznesie? Zrób nasz Quiz! |
Przeczytaj także: