Jako młody przedsiębiorca niejednokrotnie opowiadasz o swoim biznesie i to w różnego rodzaju okolicznościach. Rzadko obecnie są to konferencje lub prezentacje. Dużo częściej potrzebujesz opowiedzieć o tym, co robisz w sytuacji networkingowej lub przy okazji zwykłych kontaktów biznesowych.
Mówiliśmy już o „elevator pitch” – ta kilkuminutowa prezentacja nadaje się właśnie w tym pierwszym przypadku (konferencje, spotkania branżowe, prezentacje).
Tym razem powiemy o high-concept pitch – czyli jednym zdaniu, które ma zawierać esencję twojego działania i zachęcać do dalszego poznania. To zdanie może w formie pisanej towarzyszyć twojemu zdjęciu na różnych portalach, wizytówkach, prezentacjach – jako motto, claim, nagłówek.
Kluczowe w tej formule jest unikanie pokusy przedstawiania firmy i siebie wprost („kim jestem”) i skupienie się na korzyści, jaką inni mają z twojego działania, czyli – w większości przypadków – na problemie, jaki potrafisz rozwiązać.
Poniżej znajdziesz 5 sposobów formułowania high-concept pitch:
1. Najprostszym sposobem jest wyartykułowanie problemu, jaki rozwiązujesz. Mimo, że brzmi to banalnie, nie każdy na początku potrafi przeformułować swoją działalność w opowieść o rozwiązywaniu problemów. Przykład: Jesteś mechanikiem? – Rozwiązujesz problem niesprawnych samochodów. Jesteś tłumaczem? Rozwiązujesz problemy nieznajomości języka. Fryzjer? Rozwiązuje problem bałaganu na głowie (Ze mną jest Ci do twarzy).
2. Ten prosty zabieg daje czytelny przekaz, ale niewystarczająco pokazuje specyfikę twojego działania. Wtedy w grę wchodzi model ABC, czyli „Pomagamy A, robić B, robiąc C”. W miejsce A wstaw precyzyjną grupę docelową (jeśli masz ich kilka, lepiej stworzyć kilka haseł). B to jest to, w czym pomagamy naszym użytkownikom, a C to metoda, jaką to osiągamy. Czyli na przykład – Agencja marketingowa: Pomagamy przedsiębiorcom dostrzec zwrot z inwestycji w media społecznościowe, zamieniając wskaźniki zaangażowania we wskaźniki przychodów.
3. Oba modele dobrze wyjaśniają, ale brakuje im elementu intrygującego, który zaciekawi odbiorcę. Warto wtedy przedstawić własną działalność, mówiąc o niej przez pryzmat znanego przykładu z innej, analogicznej dziedziny, np. gdyby chcieć komuś zaprezentować Tik Tok, to można powiedzieć, że to „taki Youtube dla młodszych”. Przykłady innych analogii (nie tylko z biznesu): film „Obcy” – to takie „Szczęki” w kosmosie; Dogster – Facebook dla psów itd.
4. Jeszcze bardziej intrygujące jest użycie metafory lub skrótu myślowego, np. klasyczny high-concept pitch: „Cześć, pomagam przedsiębiorcom zwiększać efektywność ich biznesów” – przekształcamy w bardziej intrygujący: „Cześć, mam garaż do tuningowania biznesów”.
Paweł Tkaczyk, znany polski marketingowiec, przedstawia się zdaniem: „zarabiam na życie opowiadaniem historii”. Prawda, że macie ochotę zapytać, jak on to robi?
5. Jeśli nie masz serca do metafor, zawsze wrażenie robią duże liczby i znane marki. I to kolejny sposób na dobry high-concept pitch, np. „500 menedżerów skorzystało z moich szkoleń. Moimi klientami było Pepsi, Toyota i bank ING”.
Tworzenie dobrego high-concept pitch to rodzaj sztuki.
Poznałeś tutaj kilka zasad, które mogą pomóc, ale nie warto się do nich ograniczać. Polegaj na swojej kreatywności, eksperymentuj i testuj swoje pomysły na znajomych.
Przeczytaj także:
Jak mówić do odbiorców w internecie?
Paweł Grzesik – trener biznesu, coach, aktor, reżyser. Właściciel firmy szkoleniowej Re-Aktor, pracuje jako trener Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Opracował autorską metodę szkoleń technikami teatralnymi Re-Aktor. Odbył wiele kursów trenerskich i warsztatów, m.in. międzynarodowe szkolenia w Anglii, na Malcie i Belgii ukończone tytułem międzynarodowego trenera DBY-N. Realizował szkolenia dla firm m.in. z branży finansowej, doradczej, produkcyjnej, a także dla instytucji kulturalnych. Absolwent Polonistyki na UJ oraz Coachingu w Biznesie na UE w Krakowie.